Add products by adding codes
DAFT PUNK Random Access Memories 3LP 10th ANNIVERSARY EDITION
- Vinyl | 3LP I Album I Special Wide-spine/Pocket Gatefold I Printed Innersleeves I 16p. Booklet I Poster I 10th Anniversary Edition
Kiedy Daft Punk postanowili ściągnąć swoje kaski i "zgasić" światła reflektorów, muzyczny świat wielu słuchaczy stanął w miejscu. Thomas Bangalter oraz Guy-Manuel de Homem-Christo na przestrzeni lat zyskali miano kultowego duetu, a każdy nowy album z automatu stawał się topową pozycją i wyznacznikiem brzmienia współczesnej szeroko rozumianej muzyki klubowej.
Osiem lat przyszło czekać fanom zespołu od momentu ukazania się doskonale przyjętego "Human After All" na "Random Access Memories". W międzyczasie zespół wypuścił ścieżkę dźwiękową do filmu "Tron", która niekoniecznie zaspokajała klubowe i taneczne gusta ich słuchaczy. Dlatego też oczekiwania i plotki dookoła nowego albumu duetu rosły w siłę. Kiedy otrzymaliśmy singiel i klip do "Get Lucky" z Pharellem, spora część fanów była w szoku. Słuchacze liczący na "wixę" w stylu "Alive 1997" krzywiła się i zarzucała Daft Punk totalną komercjalizację.
Panowie zabrali się funk, disco i nawet elementy rockowe! Żywe instrumenty, żywi ludzie, a nie roboty lub maszyny. Daft Punk stał się bardziej ludzki i bardziej "przystępny". Połączył swój kosmiczny świat z muzykami, którzy pomagali im stworzyć ten projekt. Nie widziałem w tym nic złego, a tym bardziej szalonego czy przełomowego. Był to normalny krok w kierunku większej sprzedaży i szerszego grona odbiorców.
Czy byłem fanem tej zmiany? Nie koniecznie. Zawsze wolałem bardziej surowe, elektroniczne granie, niż muzykę tła do modnych klubów. Nie można jednak powiedzieć, że Daft Punk całkowicie zerwał ze swoimi tradycjami, swoim stylem i inspiracjami. Wydaje mi się, że starali się połączyć pokolenia tym krążkiem. Nadal słychać tu echa mistrza francuskiej elektroniki o nazwisku Jarre, nadal house'owe kluby, tylko mniej mroczne i droższe. Tak czy inaczej Daft Punk stworzył album, który porwał tłumy i jednocześnie otworzył im nowe drogi. Muszę również zaznaczyć, że nie miałbym nic przeciwko, gdyby cały album nagrany został z Pharellem Williamsem w roli wokalisty. Mimo, że mdli mnie na samą myśl o "Get Lucky", to jest idealnym popowym bangerem i chcąc, nie chcąc jest to jeden z najlepszych numerów na płycie.
Kolejnym faworytem w moim rankingu jest "Lose Yourself to Dance", również z udziałem Pharella. Ten numer ma w sobie coś z disco lat 70, może nie tak idealnego jak np. "Off The Wall" Jackosna, ale nie można mu odmówić klasy i przebojowości. Na uwagę również zasługuje "Fragments of Time" z udziałem Todd'a Edwards'a. Jest to bardzo przyjemny funk-popowy numer. Ciekawy jestem, w jakim kierunku Panowie poszliby na kolejnym albumie, ale teraz nie ma co gdybać...
Z okazji 10 lecia "Random Access Memories" otrzymujemy właśnie jego wznowienie, na tzw. wypasie. Oprócz odświeżonej szaty graficznej, specjalnego plakatu „Lose Yourself To Dance” i znanych numerów znajdziemy tutaj mnóstwo niepublikowanego wcześniej materiału! Dla fanów jest to chyba coś najlepszego, co mogło się im przytrafić w tym momencie. Zawsze w przypadku zakończenia działalności tak wpływowych kapel tego typu posunięcia, to przepiękne "otarcie łez" każdego fana.
Tracklista:
A1 Give Life Back To Music
A2 The Game Of Love
A3 Giorgio By Moroder
B1 Within
B2 Instant Crush
B3 Lose Yourself To Dance
C1 Touch
C2 Get Lucky
C3 Beyond
D1 Motherboard
D2 Fragments Of Time
D3 Doin’ It Right
D4 Contact
E1 Horizon Ouverture
E2 Horizon (Japan CD)
E3 GLBTM (Studio Outtakes)
E4 Infinity Repeating (2013 Demo)
E5 GL (Early Take)
F1 Prime (2012 Unfinished)
F2 LYTD (Vocoder Tests)
F3 The Writing Of Fragments Of Time
F4 Touch (2021 Epilogue)