Free delivery from 47,80 €
Save to shopping list
Create a new shopping list

Add products by adding codes

Add a CSV file
Enter the product codes that you want to add to the basket in bulk (after a comma, with a space or from a new line). Repeating the code many times will add this item as many times as it appears.
DEFTONES White Pony 4LP 2CD

DEFTONES White Pony 4LP 2CD

  • Vinyl | LP | Album |
SizePrice / szt.DiscountAvailability and ShippingBuy with pointsQuantity
uniwersalny
Discount
The product is available at our supplier
The product is available at our supplierShipment on Friday (∞ szt. on demand)
Buy with points
Sum of selected products:
(Discount %)
0
/ 1szt.
/ 1szt.
14 days for easy returns
This product is not available in a stationary store
Safe shopping
Deferred Payments. Buy now, pay later, if you don't return it

Buy now, pay later - 4 steps

When choosing a payment method, select PayPo.PayPo - buy now, pay later
PayPo will pay your bill in the store.
On the PayPo website, verify your information and enter your social security number.
After receiving your purchase, you decide what suits you and what doesn't. You can return part or all of your order - then the amount payable to PayPo will also be reduced.
Within 30 days of purchase, you pay PayPo for your purchases at no additional cost. If you wish, you spread your payment over installments.
After purchase you will receive pts.

Nu-metal był/jest takim dosyć dziwnym zjawiskiem, które budzi mnóstwo kontrowersji, ale w sumie potrzebnym i sporo wnoszącym w historię muzyki metalowej. Metalowcy wyrywają sobie ostanie włosy z głowy krzycząc, że metal to tylko Slayer i reszta won, bo gdzie solówki, jednak ewolucja nie ma litości i w pewnym momencie dotknęła też muzykę metalową. Część słuchaczy pozostała w "jaskiniach", rysując pentagram na ścianie, a część ruszyła w poszukiwaniu "koła" i nowych rozwiązań. Nu-metal tak jak w przypadku każdego rozwoju przyniósł dobre i złe rzeczy. Powstały dziwaczne twory "jednego hitu", które nie były nikomu potrzebne, jak chociażby Crazy Town, Taproot, Droowing Pool (ci od "Bodies") czy Papa Roach (nie jest to rak 100%, ale oprócz zaśpiewu "kat maj lajw in tu pisez..." nie wprowadzili do muzyki nic - zmarnowany potencjał). Inny odłam, to taki który był katowany na full, dosłownie wszędzie, a dziś stara się ich wymazać z kart historii, ponieważ wstyd i w sumie, to nikt tego nie słuchał (np. Limp Bizkit). Osobiście nie rozumiem nagonki na Dursta i haseł, że każdy zawsze wiedział, że to "wioska". Skoro każdy to wiedział, to jakim cudem stali się jednym z najważniejszych bandów wspomnianego gatunku? Sam ostatnio odświeżałem ich album "Hot Dog..." i nie jest to tak fajne, jak było kiedy miało 11 lat, numery, które kiedyś wydawały się w 100% agresywne, bo gitary, bo "fucki" dziś bardziej śmieszą, ale też nie można zapominać o tym co było i udawać, że zaczynało się swoją przygodę muzyczną od free jazzu czy technicznego death metalu. Ale wracamy... Jest też grupa kapel, która została z nami na stałe. Korn, Linkin Park, Slipknot czy właśnie Deftones. Jeśli moim zdaniem np. Korn nie ma już nic do powiedzenia na współczesnej scenie, to Deftones zupełnie odwrotnie. Idą do przodu, rozwijają się. Gatunek jaki wykonują to "Deftones music". Od zawsze mieli swój styl, swoje brzmienie. Zostali zaszufladkowani, bo zaczynali razem z Korn, od którego to wszystko się zaczęło, bo te lata, bo tak wygodniej recenzentom. Cały kult kapeli Chino Moreno rozpoczął się właśnie o tego albumu - "White Pony". Dla wielu album, który przewrócił ich muzyczny świat o 360 stopni, tak jak kiedyś chociażby FNM z albumem "Angel Dust" . Wspólnym mianownikiem tych dwóch albumów jest genialna muza, która cały czas jest odkrywana przez kolejne pokolenia słuchaczy. "White Pony" to album, który odcisnął olbrzymie piętno na współczesnej alternatywie oraz wyrwał Deftones z ciasnych ram nu-metalu, który powoli i tak kończył swój żywot. Chino na stałe znalazł miejsce na podium najlepszych, współczesnych wokalistów, a sam zespół został uznany za wizjonerski. Wywarli również olbrzumi wpływ na młodzież tego okresu. Takie numery jak "Back To School (Mini Maggit)" czy "Digital Bath" to hymny pokolenia lat 2000 i nie ma co z tym dyskutować. Ja osobiście mam innych faworytów z tego albumu - "Rx Queen" i fenomenalny, genialny "Passenger" z udziałem Maynarda Jamesa Keenana (wiadomo gdzie gra). Ten numer zawsze powala, nie ważne czy śpiewa go gościnnie np. Hayley Williams czy Greg Puciato na koncertach pamięci Chi, zawsze jest ogień i zawsze odkrywa swoje nowe odcienie. Genialność czystej postaci. Teraz ten przełomowy, legendarny album kończy lat 20, czyli jest w wieku swojego przeciętnego odbiorcy w roku jego wydania. Deftones przygotowało z tej okazji naprawdę solidne wydanie. Mamy tutaj oryginalny krążek oraz dodatek specjalny - "Black Stallion " (tytuł troszkę jak film pornograficzny, ale to może mi się tylko wydaje... nie ważne). Nie jest to jednak film, a nowe wersje utworów (remixy) stworzone przez m.in Roberta Smitha (The Cure), Mikea Shinodę (Linkin Park) czy duet Purity Ring. To już kwestia gustu, która wersja jest lepsza, ja osobiście wolę oryginały, ponieważ są bliższe mojemu sercu, ale taki specyficzny tribute, bo tak na to patrzę, jest naprawdę ciekawy. Zaproszeni muzycy uwypuklili pewne emocje zawarte w tych numerach, nadali im swój "sznyt". Tutaj kładę nacisk na bardziej przestrzenną dream-popową wersją "Teenager" wspomnianego lidera The Cure - super. Zresztą z wersjami tych numerów możecie już się zapoznać chociażby na spotify. Ja osobiście uwielbiam tego typu wydania. Jest to super prezent dla fanów, bo wiadomo, że oprócz muzy znajdziemy zawsze coś "ekstra" od kapeli, czy to jakieś gadżety (24 stronicowa książka oraz specjalna litografia) oraz bonusowe numery, czyli w tym wypadku zremixowany album. Reasumując - zajebiste rocznicowe wydanie, zajebistego albumu.

 

Tracklist:

CD / LP

White Pony

1. Feiticeira

2. Digital Bath

3. Elite

4. Rx Queen

5. Street Carp

6. Teenager

7. Knife Prty

8. Korea

9. Passenger

10. Change (In the House of Flies)

11. Pink Maggit

 

Black Stallion

1. Feiticeira (Clams Casino remix)

2. Digital Bath (DJ Shadow remix)

3. Elite (Blanck Mass remix)

4. Rx Queen (Salva remix)

5. Street Carp (Phantogram remix)

6. Teenager (Robert Smith remix)

7. Knife Prty (Purity Ring remix)

8. Korea (Trevor Jackson remix)

9. Passenger (Mike Shinoda remix)

10. Change (In the House of Flies) (Tourist remix)

11. Pink Maggit (Squarepusher remix)

 

Symbol
9362489305
Producer code
0093624893059
Artist
DEFTONES
Title
White Pony
Format
Vinyl
LP
Album
Label
Warner Records
Release date
26.02.2021
Barcode
0093624893059
Catalogue number
0093624893059
Genre
Alternative
Music style
Experimental
Alternative Metal
Alternative Pop
Alternative Rock
Condition
New
Product type
VINYL RECORD
Do you need help? Do you have any questions?Ask a question and we'll respond promptly, publishing the most interesting questions and answers for others.
Ask a question
If this description is not sufficient, please send us a question to this product. We will reply as soon as possible. Data is processed in accordance with the privacy policy. By submitting data, you accept privacy policy provisions.
Write your opinion
Your opinion:
5/5
Add your own product photo:

We use cookies for the proper operation of the site, to offer social features, analyze traffic and conduct marketing activities - both by us and our Trusted Partners. Cookies are also used to personalize ads. See privacy policy for more information. By accepting this message, you consent to their storage on your computer. You can specify the conditions for storing or accessing them by clicking on the "Configure Consents" tab. You can withdraw your consent at any time by deleting cookies from your browser from the respective end device. More information on terms and conditions and privacy can also be found on Google's Privacy and Terms page.

Close
pixel