Free delivery from 46,75 €
Save to shopping list
Create a new shopping list

Add products by adding codes

Add a CSV file
Enter the product codes that you want to add to the basket in bulk (after a comma, with a space or from a new line). Repeating the code many times will add this item as many times as it appears.
FOO FIGHTERS But Here We Are LP WHITE
FOO FIGHTERS But Here We Are LP WHITE
FOO FIGHTERS But Here We Are LP WHITE
ConditionNew
Music styleAlternative Rock

FOO FIGHTERS But Here We Are LP WHITE

  • Vinyl I LP I Album I White
BarcodePrice / szt.DiscountAvailability and ShippingBuy with pointsQuantity
196588178313
Discount
 The product is available in large quantities
The product is available in large quantitiesShipment on Monday (4 szt. in stock+ ∞ szt. on demand)
Buy with points
Discount
(-%)
() Contact the shop staff, in order to estimate time of preparing this product for shipment.
Buy with points
196588178412
Discount
(-%)
() Contact the shop staff, in order to estimate time of preparing this product for shipment.
Buy with points
Sum of selected products:
(Discount %)
0
/ 1szt.
/ 1szt.
14 days for easy returns
This product is not available in a stationary store
Safe shopping
Deferred Payments. Buy now, pay in 30 days, if you don't return it

Buy now, pay later - 4 steps

When choosing a payment method, select PayPo.PayPo - buy now, pay later
PayPo will pay your bill in the store.
On the PayPo website, verify your information and enter your social security number.
After receiving your purchase, you decide what suits you and what doesn't. You can return part or all of your order - then the amount payable to PayPo will also be reduced.
Within 30 days of purchase, you pay PayPo for your purchases at no additional cost. If you wish, you spread your payment over installments.
After purchase you will receive pts.
The lowest price before discount more
196588178412
-

Czy można grać w dwóch legendarnych bandach i być jednocześnie jednym z najlepszych rockowych muzyków? Można, ale trzeba nazywać się Dave Grohl! Nie ukrywam, że od dawna mam problem z Foo Fighters, a ich płyty budzą we mnie mieszane uczucia. Nie zmienia to jednak faktu, że uwielbiam Dave'a. W swoim rankingu ikon muzyki stawiam go na równi z Henrym Rollinsem. Dlaczego? Ponieważ podobnie jak Rollins, uczestniczył w tych wydarzeniach, w tych momentach, kiedy tworzyła się historia muzyki rockowej. Biografia Grohla to wspaniała opowieść, która może niekoniecznie opiewa w skandale, i tak zapiera dech w piersiach. Uwielbiam to, co nagrał z Nirvaną, lubię albumy Scream, szalałem przy odsłuchu Probot, ale z Foo Fighters bywało różnie.

Moja znajomość z zespołem zaczęła się od numeru "Learn To Fly" z trzeciego krążka "There Is Nothing Left to Lose". Już otwierający tracklistę utwór, czyli "Stacked Actor" zmiótł mnie totalnie. Był w tym luz, "grandżowe" gitary i... ten gość od Cobaina! Na samym początku myślałem, że za zestawem perkusyjnym siedzi brat Grohla, ponieważ Taylor Hawkins bardzo przypominał mi "Dejwa" z czasów Nirvany. Swoją drogą, zasiadać za bębnami w formacji kultowego perkusisty, to coś, co wydaje się nie do przeskoczenia, a jednak... Taylor udowodnił, że można przerosnąć mistrza. Po przesłuchaniu całej płyty postanowiłem sięgnąć po dwa wcześniejsze wydawnictwa. Podobnie, jak było to w przypadku "There Is Nothing Left to Lose", również przyprawiły o szybsze bicie serca! W tamtym okresie wydawało mi się nawet, że FF będzie w stanie, jeśli nie wypełnić lukę po Nirvanie, to przynajmniej otrze łzy po stracie.

Kiedy Foo Fighters wydało swój kolejny album, czyli "One By One", zacząłem się zastanawiać, co się stało? Nie chcę powiedzieć, że był słaby, ponieważ miał dobre momenty, ale patrząc na całość, to niestety znalazło się tam więcej wypełniaczy, niż dobrego "rock n' rolla". Moje zmieszanie i głębsze rozważanie na temat muzy grupy Grohla spotęgowało wypuszczenie "In Your Honor. Płyta wydała mi się nudna, płytka, pełna rockowych przebojów dla ludzi nie będącymi koniecznie wielkimi fanami tego gatunku. Podobnie zresztą było z "Echoes, Silence, Patience & Grace", który oprócz fenomenalnego "The Preteder" i kilku przyzwoitych numerów, nie miał w sobie nic, co w jakikolwiek sposób mnie by zainteresowało. Mimo szacunku do początków FF i tego, co Dave robił wcześniej, dałem sobie spokój z tym zespołem. Z doskonałej rockowej ekipy stali się esencją festynów, która zgarnia tłumy pod sceną, ale oddanych sprawie wielbicieli, jakich miała chociażby Nirvana, ma dosłownie garstkę.

Przełom nastąpił dopiero przy okazji "Wasting Light". Album sprawił, że zmieniło się moje podejście do twórczości formacji. Nie wiem jak Pan to robisz, Panie Dave! Otrzymałem najlepsze wydawnictwo w całej ich dyskografii, tak też uważam do dziś. Numery "Rope" czy "Dear Rosemary" miały w sobie to, coś czego szukałem na ostatnich nagraniach kapeli. Wrócił klimat, wróciły pomysły. Podobne wrażenie zrobiły na mnie kolejne projekty, czyli "Sonic Highways" oraz "Concrete and Gold", były utrzymane na przyzwoitym poziomie, a za ich sprawą FF wróciło na głośniki. Co prawda nie fascynowały, już tak jak pierwsze krążki, to z miłą chęcią sięgałem po muzykę grupy. Niestety wydawnictwo "Medicine at Midnight" i covery Bee Gees były strasznie rozczarowujące, rakotwórcze, ale jak już się z nimi pogodziłem, to niech będzie...

No i tak dochodzimy do najbardziej przykrego momentu w historii Foo Fighters. W wyniku przedawkowania narkotyków zmarł wspomniany Hawkins. Wiadomość o jego śmierci zszokowała, zarówno kolegów z kapeli, jak i fanów. Oczywiste było to, że FF będzie grać dalej, ponieważ jest to zbyt wielka "machina". Eventy dedykowane jego pamięci, stały się wielkim wydarzeniem w muzycznym środowisku i idealnym uhonorowaniem kariery Taylora. Kumple z zespołu, zaprzyjaźnieni artyści zagrali dwa koncerty. Miało to w sobie wielką klasę, ale też smutek. Wydało mi się to bardziej autentyczne i przejmujące niż np. Perry Farrell wspominający na "haju" swojego przyjaciela, którego nie ma z nami, właśnie przez narkotyki...

Najnowszy singiel Foo Fighters "Rescued" zapowiadający album "But Here We Are" to swoiste pogodzenie się z odejściem Taylora i całym syfem, z jakim musiał mierzyć się zespół. Z założenia płyta ma być ich symbolicznym nowym początkiem, celebracją nowej drogi, nowego życia i formą terapii, która znów ich połączy, znów pozwoli im cieszyć się muzyką.

Tracklista:

01. Rescued
02. Under You
03. Hearing Voices
04. But Here We Are
05. The Glass
06. Nothing At All
07. Show Me How
08. Beyond Me
09. The Teacher
10. Rest

Symbol
19658817831
Producer code
196588178313
Product type
VINYL RECORD
Condition
New
Artist
FOO FIGHTERS
Title
But Here We Are
Label
Sony Music
Format
Vinyl
LP
Album
Barcode
196588178313
Catalogue number
19658817831
Release date
02.06.2023
Vinyl record color
Limited edition / Coloured Vinyl
Genre
Rock
Music style
Alternative Rock
Do you need help? Do you have any questions?Ask a question and we'll respond promptly, publishing the most interesting questions and answers for others.
Ask a question
If this description is not sufficient, please send us a question to this product. We will reply as soon as possible. Data is processed in accordance with the privacy policy. By submitting data, you accept privacy policy provisions.
Write your opinion
Your opinion:
5/5
Add your own product photo:

We use cookies for the proper operation of the site, to offer social features, analyze traffic and conduct marketing activities - both by us and our Trusted Partners. Cookies are also used to personalize ads. See privacy policy for more information. By accepting this message, you consent to their storage on your computer. You can specify the conditions for storing or accessing them by clicking on the "Configure Consents" tab. You can withdraw your consent at any time by deleting cookies from your browser from the respective end device.

Close
pixelpixelpixelpixelpixel