Free delivery from 46,97 €
Save to shopping list
Create a new shopping list

Add products by adding codes

Add a CSV file
Enter the product codes that you want to add to the basket in bulk (after a comma, with a space or from a new line). Repeating the code many times will add this item as many times as it appears.
NICK CAVE & WARREN ELLIS Carnage LP

NICK CAVE & WARREN ELLIS Carnage LP

  • Vinyl | LP | Album |
SizePrice / szt.DiscountAvailability and ShippingBuy with pointsQuantity
uniwersalny
Discount
The product is available in a very small amount
The product is available in a very small amountOrder by 20:00 and it will ship today (1 szt. in stock)
Buy with points
Sum of selected products:
(Discount %)
0
/ 1szt.
/ 1szt.
14 days for easy returns
This product is not available in a stationary store
Safe shopping
Deferred Payments. Buy now, pay later, if you don't return it

Buy now, pay later - 4 steps

When choosing a payment method, select PayPo.PayPo - buy now, pay later
PayPo will pay your bill in the store.
On the PayPo website, verify your information and enter your social security number.
After receiving your purchase, you decide what suits you and what doesn't. You can return part or all of your order - then the amount payable to PayPo will also be reduced.
Within 30 days of purchase, you pay PayPo for your purchases at no additional cost. If you wish, you spread your payment over installments.
After purchase you will receive pts.

To jest dopiero niespodzianka! Myślę, że czasy "newsów", że zespół zaczyna nagrywać płytę i przez 3 lata dawkuje emocje związane z procesem twórczym minęły bezpowrotnie. Mamy jeszcze do czynienia ze "starą gwardią", która stara się tak budować napięcie, a następnie tłumaczy się przez kolejne lata, dlaczego z tych oczekiwań wyszedł tak beznadziejny album, no ale nie ma co dyskutować o "martwych" zespołach... Wracamy do Nicka i Warrena... Duet ten pracuje razem od wielu lat, a Panowie spotykają się przy okazji różnych projektów. Grinderman, The Bad Seeds, oraz solowe kooperacje, którymi udowodnili, że rozumieją się doskonale. Nigdy nie pozostawili niesmaku, zawsze są to albumy z najwyższej półki, które zostają z nami na dłużej. W tym momencie zaznaczę, że nie jestem psychofanem Nicka, dlatego nie podchodzę bezkrytycznie do wszystkiego co robi czy też zrobił. Czasami wydaje mi się, że Pitchforki i inne opiniotwórcze magazyny boją się napisać, że Cave nagrał coś bardzo średniego i dają tego "maxa", bo jest wielkim Artystą i tyle, nie ma co dyskutować. Jego ostatni album, czyli "Ghosteen" był dla mnie nudy do bólu, przewidywalny i rozmyty. Temat okładki w stylu 3 ligowego power metalowego zespołu też pominę. Natomiast w rozmowach ze znajomymi dowiadywałem się, że nie może tak być, bo to album The Bad Seeds, to Nick Cave człowieku, to musi być super, a jak nie jest to Twoja wina, jesteś ignorantem i tyle! No dobra... Dlatego też trochę obawiałem się tego albumu, czy będzie to kontynuacja "genialnego" poprzednika, czy zupełnie coś innego? Pełen obaw przed wyklęciem i uznaniem za wiejskiego głupka odpaliłem "Carnage"... No i zakochałem się od pierwszych dźwięków. Jest to album cudowny, klimatyczny i "kejwowy do bólu", co w tym wypadku jest czymś bardzo dobrym. Po pierwszym przesłuchaniu miałem wrażenie, że bardzo blisko mu do świetnego i potwornie wzruszającego "Skeleton Tree", który uważam, za jedno z topowych osiągnięć The Bad Seeds. Czy jest to słuszne porównanie przekonam się pewnie przy kolejnych razach, bo ten album ma wiele płaszczyzn, wiele emocji i dźwięków, które "wykluwają" się przy kolejnych odsłuchach. Jest to też typowe dla Nicka. Jego muza "dorasta" z nami, towarzyszy nam i odkrywa kolejne twarze z biegiem lat. Na "Carnage" Panowie stworzyli "zaledwie" 8 numerów, które składają się na 40 minut muzyki, jednak to wystarczyło, aby przenieść się razem z nimi do innego świata. Jak głupio i tandetnie to nie brzmi, to serio tak się stało. Cały ten syf, w którym brodzimy od roku znalazł się gdzieś obok... Nick na poprzednim albumie stracił, przynajmniej dla mnie tą "agresję", tą artystyczną witalność. Tutaj wrócił, stary kumpel, który rozumie nas, jak nikt inny. Taki numer jak "Shattered Ground" niszczy doszczętnie. Tekst, wokal, muzyka, która pomimo swojej oszczędności podkreśla emocje w nim zawarte. Tak, na chwilę obecną to mój faworyt, zresztą zatrzymałem się na nim na dłuższą chwilę "katując" powtarzanie. Idealność w czystej postaci. No nic... Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że "Carnage" jako całość, to w tym momencie jeden z lepszych momentów roku 2021, jeśli chodzi o muzykę. Zresztą tak jak wspominałem.... Cave i Ellis, tym razem w duecie zrobili to znów - sprawili, że świat stał się inny, chociaż na chwilę.

Tracklist:

A1 Hand Of God 
A2 Old Time
A3 Carnage 
A4 White Elephant

B1 Albuquerque 
B2 Lavender Fields 
B3 Shattered Ground 
B4 Balcony Man

Symbol
BS021LP
Producer code
5056167160526
Premiere
Nie
Product type
VINYL RECORD
Condition
New
Artist
NICK CAVE
Warren Ellis
Title
Carnage
Label
Goliath Records
Format
LP
Vinyl
Barcode
5056167160526
Catalogue number
BS021LP
Release date
18.06.2021
Genre
Alternative
Music style
Alternative Rock
Art Pop
Art Rock
Experimental
Chamber Pop
Parametr bezpieczeństwa
Parametr bezpieczeństwa
Do you need help? Do you have any questions?Ask a question and we'll respond promptly, publishing the most interesting questions and answers for others.
Ask a question
If this description is not sufficient, please send us a question to this product. We will reply as soon as possible. Data is processed in accordance with the privacy policy. By submitting data, you accept privacy policy provisions.
Write your opinion
Your opinion:
5/5
Add your own product photo:

We care about your privacy

This page uses cookie files to provide its services in accordance to Cookies Usage Policy. You can determine conditions of storing or access to cookie files in your web browser. More information on terms and conditions and privacy can also be found on Google's Privacy and Terms page.

Close
pixel