Add products by adding codes
SLEEP TOKEN Take Me Back To Eden 2LP
- Vinyl | LP
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem foty Sleep Token, to pomyślałem "o nie, kolejny zakapturzony, tajemniczy metalowy band!". Jednak nie oceniamy "książki", a raczej EPki po okładce...
Po zapoznaniu się z tematem bardziej, okazało się, że Sleep Token to bardziej złożony projekt. Chodziło w tym o przekraczanie artystycznych granic, lub bardziej, o ich zacieranie. Muzyka ma być całością, a nie czymś, co można łatwo zaszufladkować. Ich debiut, czyli "One" nie było wydawnictwem, które mnie rozłożyło na łopatki, ale za to obaliło mit kolejnego "mistycznego" bandu. Reprezentowało sobą nowoczesne podejście do szeroko pojętego metalu, gdzie znajdziemy mix popu, r'n'b z elementami djentu. Był w tym vibe zarówno, który może przypaść do gustu fanom The Weeknd, jak i ludziom lubiącym brzmienie gitar Deftones. Styl ten został bardziej rozwinięty rok później na kolejnej EPce "Two".
Takie numery jak "Thread The Needle" z "jedynki" czy "Nazareth" z "dwójki", to moim zdaniem idealne wizytówki ich stylu. Była, jest w tym "jakaś" liryczność, ale też pewnego rodzaju tajemnica, mrok. Tak, czy inaczej ekipa dowodzona przez gościa o pseudonimie Vessel (wł. Leo Faulkner) rosła w siłę. Fani alternatywy i metalu zaczynali powoli zwracać uwagę na ten band. Po wydaniu bardzo udanego debiutu "Sundowning" oraz drugiego LP "This Place Will Become Your Tomb" Token stał się wielką sensacją na scenie muzycznej. Czy bez całego tego teatralnego "anturażu" zyskali by taką popularność? Hmm, a czy zespół Ghost bez makijaży i całego show, którego nie powstydziłaby się Cher, byłby w tym miejscu, w którym jest teraz? No właśnie. Różnica polega na tym, że Vessel przynajmniej stara się robić coś nowego, również w muzyce, natomiast Tobias podaje to, co już było w kolorowym opakowaniu. Nie chcę w tym miejscu "hejtować" Ghosta, czy też gloryfikować Sleep Token, ponieważ wydaje mi się, że ci drudzy w pewnym sensie inspirowali się tymi pierwszymi.
Czy "Take Me Back To Eden" będzie absolutnym strzałem w dziesiątkę i pozwoli ST wypełniać stadiony, które w tym momencie należą do wspomnianego Tobias'a? Nie wiem, ale jestem przekonany, że ten album kończący ich "trylogię" będzie najlepszym w dyskografii. Wszystko to, co było wyznacznikiem ich stylu, zostało w przypadku tego wydawnictwa idealnie "wyważone". Myślę, że Vessel nie stara się ścigać sam ze sobą, ale chce stawać się coraz lepszy i bardziej wyrazisty w muzycznym świecie. Nie stawia w tym wszystkim jedynie na "otoczkę" i scenografię, ponieważ tak naprawdę muzyki się słucha, a nie ogląda.
Tracklista:
01 Chokehold
02 The Summoning
03 Granite
04 Aqua Regia
05 Vore
06 Ascensionism
07 Are You Really Okay?
08 The Apparition
09 DYWTYLM
10 Rain
11 Take Me Back To Eden
12 Euclid