Add products by adding codes
TYPE O NEGATIVE Life Is Killing Me 3LP COLOURED
- Vinyl, 3LP, Album, Coloured, 20th Anniversary
Kiedy pierwszy raz odpaliłem ten krążek zostałem zahipnotyzowany. Nie mogłem się uwolnić od nowego materiału nieodżałowanego Petera i spółki. Jednak zdania słuchaczy na temat tej płyty były bardzo podzielone. Na własnym podwórku zauważyłem, że spora część znajomych narzekała, że jest zbyt melodyjnie i zbyt pozytywnie. Ja natomiast się śmiałem i pukałem w czoło wyzywając ich od gotyckich baletnic.
Fakt, na „World Coming Down” panowie przetoczyli się po słuchaczach niczym depresyjny walec. Nie było tam miejsca na słoneczne promienie, czy jakikolwiek przebłysk nadziei. Dlatego też fani oczekiwali kolejnej depresyjnej, emocjonalnej bomby. Natomiast muzycy TON wybrali bardziej melodyjne rozwiązania. Tekstowo nadal mamy patrzenie w otchłań oraz umiłowanie śmierci. Jednak tym razem wszystko to zostało podane bardziej przystępnie.
„Life Is Killing Me” to w pewnym sensie nadal depresja, czy myśli samobójcze, ale na wesoło. Pojawia się tu również punkowa jadowitość w warstwie muzycznej. Nadal mamy tu grobowe syntezatorowe brzmienia, czy duszne riffy, ale jest w tym przestrzeń i pewna jasność. Już singlowy „I Don't Wanna Be Me” urzekł mnie swoim misfitsowym klimatem, co dla ultrasa tej kapeli było bardzo fajnym prezentem ze strony TON. Peter zabrzmiał tu genialnie, zresztą jak cała kapela.
Z biegiem lat stwierdzam, że to chyba mój ulubiony album TON. Ten punkowy pazur, sabbathowy ciężar i gotyckie melodie sprawiają, że nie mogę uwolnić się od tej płyty. Kiedy usłyszałem „...A Dish Best Served Coldly” czy „How Could She?” padłem na twarz. Mrok i ciężar, który mi tutaj zaserwowano był tym, czego w tamtym momencie potrzebowałem. Takie numery siadły mi dużo bardziej i chyba czekałem na coś takiego, a nie na kopię „October Rust” czy „Bloody”.
Mówiąc o numerach, które mnie zachwyciły, nie mogę pominąć tytułowego. Wraz z TON wkraczamy tam do ponurej krypty, gdzie Peter swoim charakterystycznym głosem w towarzystwie syntezatorów opowiada nam historię. I nagle bum! Ze słowami „Life Is Killing Me!” zaczyna się rockowy czad, który pędzi, rozrywa duszę i nie bierze jeńców! Co za numer, po prostu wow! Słuchając dziś tego tytułu, czy kolejnego, i niestety zarazem ostatniego, „Dead Again”, zastanawiam się co byłoby dalej.
Czy TON staliby się bardziej rockową kapelą, czy może po „Dead” nastąpiłby koniec tego zespołu? Nie dowiemy się tego nigdy, bo Peter odszedł 13 lat temu, ale jego muza nadal żyje i porusza tak jak w dniu premiery. W graniu Type O Negative jest zaklęta jakaś magia, zapewne czarna, która nic nie traci na swojej mocy pomimo upływu lat.
Tracklista:
A1 Thir13teen
A2 I Don't Wanna Be Me
A3 Less Than Zero (<0)
A4 Todd's Ship Gods (Above All Things)
A5 I Like Goils
B1 ...A Dish Best Served Coldly
B2 How Could She?
B3 Life Is Killing Me
C1 Nettie
C2 (We Were) Electrocute
C3 IYDKMIGTHTKY (Gimme That)
D1 Angry Inch
D2 Anesthesia
D3 Drunk In Paris
D4 The Dream Is Dead
E1 Out Of The Fire (Kane's Theme)
E2 Suspended In Dusk
E3 Blood & Fire (Out Of The Ashes Mix)
E4 Cinnamon Girl (Extended Depression Mix)
F1 Black Sabbath (Standard version)
F2 Haunted (Per Version)