Add products by adding codes
VAN HALEN 1984 LP 30th Anniversary Edition
- Vinyl | LP | Album | Reissue | Remastered | Repress
Album może i nie wybitny, ale ile wspomnień się kryje za tymi numerami! Gdybym miał wskazać ich najlepszy album to pewnie postawiłbym na debiut. Była tam świeżość i ta rock’n’rollowa dzikość, która gdzieś później była wygryzana przez radiowe przeboje. Tak czy inaczej, uwielbiam Van Halen i ubolewam bardzo, że nie widziałem ich nigdy na żywo, w jakiejkolwiek konfiguracji.
Jednak mojemu sercu jest chyba najbliższy Roth za mikrofonem. Była to bardziej rock’n’rollowa wersja Van Halen. Mniej było miłości i ballad, a więcej szlugów, cadillaków i nagich modelek. Można się śmiać, ale za dzieciaka cała ta pijacko-imprezowa otoczka naprawdę mi się podobała. Zresztą jeśli album ma służyć też jako tło szalonych, młodzieńczych imprez, to też lepiej sprawdzał się Roth. Era Sammy’ego jest równie pyszna, ale to już był zupełnie inny band, a dokładniej zupełnie inne podejście do piosenek. Nagrane z nim „OU812” czy „5150” uważam za doskonałe pop rockowe krążki i wracam do nich równie często, co do wspomnianego debiutu.
Jednak dziś zatrzymamy się na chwilę przy „1984” i ostatnim albumie nagranym z Rothem na wiele, wiele lat. Album ten funkcjonował u mnie przez lata jako „Małysz” ze względu na popularność „Jump” w erze polskiego skoczka narciarskiego. Przez to numer ten został mi obrzydzony na maksa. Jednak jego popularność i jednocześnie innowacyjność zapisała się na stałe w historii rocka.
Skoro mówimy o innowacyjności, to „Małysz” był bardzo ciekawym zabiegiem. Eddie i koledzy wykorzystali tutaj modę na syntezatorowe brzmienia. Już wspomniany „Jump” opiera się na tym ogranym do bólu motywie. Kiedy wsłuchujemy się w brzmienie tych klawiszy to słyszymy, a przynajmniej ja słyszę polskie numery z lat 90. i końca lat 80. Taki „I’ll Wait” i jego brzmienie spokojnie odnalazłoby się w repertuarze Bajmu. Zawsze kiedy wchodzi wokal jestem zaskoczony, że to nie Beata ze słowami „To Twoja flaga, nasz młody przyjacielu...”, a David Lee Roth. Jednak bardzo lubię ten numer i uważam go za jeden z mocniejszych fragmentów tej płyty. Jednak numer ten nie został jakimś spektakularnym przebojem, czego nie można powiedzieć o „Panamie”.
Ach, ile to papierosów zostało wypalonych na kacu z tą piosenką w tle. Pomijając moje wspomnienia, to doskonały pop rockowy track. Solówki Eddiego to bajka, natomiast od strony wokalnej Roth również dał z siebie dużo, chociaż wybitnym śpiewakiem nigdy nie był. Zresztą w Van Halen to właśnie nieodżałowany Eddie grał główne skrzypce. Nie ważne, czy bardziej popowo, czy rockowo jego technika i smaczki wprowadzały grę na gitarze na zupełnie inny poziom.
Na tym albumie również znajdziemy tego typu detale, nie tylko w solówkach, a całej konstrukcji „Hot For Teacher”. Jest to numer jeden tego krążka i jeden z najlepszych tracków w historii Van Halen. To co Eddie wyprawia na gitarze robi wrażenie. Na uwagę również zasługuje udziwniona i połamana gra jego brata, Alexa, który moim zdaniem nagrał tutaj swoje najlepsze gary w całej dyskografii tego zespołu.
Pozostałe numery są w porządku, można jedynie sobie darować nijakie rock’n’rollowe kawałki w postaci „Top Jimmy”. Jest w tym pewien powrót do korzeni pierwszych płyt, ale czegoś brakuje, a dokładniej tej zadziorności, która została wypchnięta przez popową produkcję. Pomimo pewnych komercyjnych ruchów Van Halen odcisnęło piętno nie tylko na moich imprezach, ale na całej muzie rockowej. Jeśli patrzy się na ich katalog jak na kolejne rockowe granie z Ameryki, to spore uproszczenie. Uważam, że między nimi a np. Kiss czy Mötley Crüe jest olbrzymia przepaść, mimo że odbiorca był bardzo podobny. W całej tej zabawie była ukryta wielka pomysłowość i ciekawe patenty czy to instrumentalne, czy wokalne.
Kiedy Eddie odszedł serio poczułem, że straciłem dobrego znajomego i jednocześnie wiedziałem, że świat rocka nie będzie taki sam. Na całe szczęście muzyka pozostała, a z nią masa wspomnień i doskonałych numerów.
Tracklista:
A1 1984
A2 Jump
A3 Panama
A4 Top Jimmy
A5 Drop Dead Legs
B1 Hot For Teacher
B2 I'll Wait
B3 Girl Gone Bad
B4 House Of Pain