Dodaj produkty podając kody
BLOODHOUND GANG Hooray for Boobies 2LP Splatter
- Vinyl, 2LP, Album, Blue & White Splatter, Yellow & White Splatter
Wyobraźcie sobie miks „American Pie”, żartów rodem z „Jackassa”, odrobiny pop punka i solidnej dawki „gołych bab” z wielkimi „cycami”. Tak, chodzi o Bloodhound Gang – jeden z największych „boysbandów” i „kabaretowych” zespołów lat 90. Jeśli ta nazwa nic Wam nie mówi, to wystarczy odpalić klip do „The Bad Touch”. Tak, dokładnie – te „erotyczne” małpki. Pod koniec lat 90. mieli swoje absolutne pięć minut i to jest fakt.
Jako młody „gówniak” totalnie wkręciłem się w ich klimat. Blinki i inne pop punkowe bandy idealnie wpisywały się w tamten czas i poczucie humoru rodem z wyżej wymienionych produkcji. Pomimo że już wtedy na moich ścianach wisieli Sabbath, Metallica czy Slayer, to nic nie stało na przeszkodzie, żeby dobrze się bawić przy czymś luźniejszym. Bloodhound Gang byli idealnym wyborem – królowali na szkolnych dyskotekach i rozkręcali zabawy na przerwach. Ciekawe, czy nauczyciele w ogóle zdawali sobie sprawę, o czym są te piosenki... Może widzieli w tym jakąś nową „Makarenę”? W tamtych czasach to jeszcze przechodziło – dziś podobne próby kończą się skandalami, jak choćby historia z Gangiem Albanii na szkolnej imprezie. No bo co innego, gdy dzieciaki śpiewają „pizda nad głową”, a co innego „So let's do it like they do on the Discovery Channel... Gettin' horny now”. W końcu po angielsku to jakby mniej chamsko brzmi, nie?
Jedno jest pewne – to był HIT przez duże H, a szaleństwo na punkcie Bloodhound Gang było gigantyczne. Kiedy w końcu dorwałem swoją kasetę z albumem „Hooray for Boobies”, czułem się, jakbym wygrał los na loterii. Katowałem ten materiał bez opamiętania, skacząc po pokoju jak dzikus przy „Along Comes Mary” czy „I Hope You Die”. A kiedy z uśmiechem na twarzy słuchałem piosenek o waginach, siurkach i dzikim seksie, czułem się prawdziwie „dorosły”. Moim absolutnym faworytem było „The Ballad of Chasey Lain” – 6 numer, który rozbrzmiewał na każdej szkolnej dyskotece. Śpiewanie „You've had a lotta dick. Had a lotta dick” na szkolnym parkiecie? Cudowne czasy! Dopiero później ogarnąłem, o czym tak naprawdę były te teksty i kim była sama Chasey Lain. No cóż, ja chyba wolałem Jennę Jameson albo Janine Lindemulder – jakoś bardziej pasowały do świata rock'n'rolla.
Czy „Hooray for Boobies” dobrze się zestarzało? Eee... no nie bardzo. To nie jest album na miarę „Enema of the State” Blinka, do którego mogę wracać bez cienia zażenowania. Pamięć o Bloodhound Gang też jakoś nie przetrwała próby czasu – wielką ikoną nie zostali, a dziś kojarzy się ich raczej jako relikt specyficznej epoki. Z perspektywy czasu ciężko znaleźć w tej muzyce jakąkolwiek wartość artystyczną, ale wspomnienia związane z tymi kawałkami to coś, czego nie da się podrobić.
Nie wracam do tego albumu regularnie, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby, a i całe to „heheszkowanie” w muzyce z biegiem lat zaczęło mnie trochę irytować. Ale kiedy przypadkiem trafię na jakiś numer z tej płyty, gęba sama mi się cieszy. Z ciekawości sprawdziłem, czy Bloodhound Gang jeszcze istnieje – serio, ostatnią rzeczą, jaką od nich słyszałem, było „Foxtrot Uniform Charlie Kilo” z 2005 roku. Potem zapadła cisza.
Podobno panowie szykują się do powrotu i robią nowe numery. Spoko, niech działają. Czy wrócą do dawnej popularności? Raczej wątpliwe, ale mimo wszystko dzięki za te wszystkie dziwne szkolne dyskoteki i kawałki, które rozgrzewały nas do czerwoności.
Tracklista:
LP1 – Side A
1. I Hope You Die 03:41
2. The Inevitable Return Of The Great White Dope 04:02
3. Mama’s Boy 00:34
4. Three Point One Four 03:55
5. Mope 04:36
LP1 – Side B
1. Yummy Down On This 03:48
2. The Ballad Of Chasey Lain 02:21
3. S.V.P. 00:15
4. Magna Cum Nada 04:00
5. The Bad Touch 04:20
6. That Cough Came With A Prize 00:14
7. Take The Long Way Home 03:10
LP2 – Side C
1. Hell Yeah 05:02
2. Right Turn Clyde 05:24
3. This Is Stupid 00:10
4. A Lap Dance Is So Much Better When The Stripper Is Crying 05:37
5. The Ten Coolest Things About New Jersey 00:10
6. Along Comes Mary 03:20
LP2 – Side D
1. The Bad Touch (The Eiffel 65 Mix) 03:33
2. The Ballad Of Chasey Lain (The Flirt Mix) 03:39
3. Mope (The Pet Shop Boys Extended Remix) 07:50
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!