Dodaj produkty podając kody
FEAR FACTORY Demanufacture (25th Anniversary Deluxe Edition) 3LP
- Vinyl | LP | Blue
Nie jestem fanem Fear Factory, nigdy nie byłem i pewnie nigdy nie będę, ale ten album uwielbiam mocnarnie. Uważam, że "Demaufacture" to nie tylko ich najlepszy album, ale też jeden z lepszych i najważniejszych albumów metalowych lat 90. Moje pierwsze zetknięcie się z nimi to jakieś foty w magazynach, wywiady, które czytałem jako dzieciak. Kojarzyłem ich głownie z tego, że posiadają bardzo grubego i bardzo uznanego gitarzystę o imieniu Dino i mają bardzo mocną pozycję na scenie... tyle. Chyba przy promocji czy też chwilę przed wydaniem "Digimortal" (2001) w MTV leciał numer "Self Bias Resistor", który odegrali live w programie MTV'S Headbangers Ball w 1995. Wokal Burtona powalił mnie na kolana, a Dino to serio maszyna, jeśli chodzi o gitarę. Zresztą, jeśli mowa o maszynach - Raymond Herrera za perkusją, to dopiero potwór. Mieli agresje i groove Pantery, mieli te lekko gotyckie fragmenty a'la Type O Negative, elektronikę jak NIN czy Ministry i "napęd perkusyjny" niczym Slayer czy jakaś kapela grająca death metal. Muzyka zawarta na tym albumie mogła być idealnym soundtrackiem pod jazdę na desce, zadymę z policją czy film sciene fiction. Chłopakom udało się stworzyć album, który miał to czego każdy "wkurzony" nastolatek szukał. Prawdopodobnie bez nich nie byłoby Slipknota, Mudvayne i całej masy kapel lat 2000. Wystarczy sobie odpalić chociażby "New Breed", który daje początek takiemu nu-metalowemu brzmieniu. Myślę, że FF rozdrobnili się na drobne z biegiem lat i to bardzo mocno. Odejście Dino, później jego powrót, a teraz brak Burtona, przepychanki w internecie i jakieś newsy dobre na pudelka, nie wnoszą nic do ich muzyki, a wręcz odrzucają mnie od tej kapeli. Uwielbiam ten album i nie napiszę, że wracałem do niego co jakiś czas, bo tak nie było. Katowałem go do syta, więc w pewnym momencie ruszyłem dalej... Przeleżał na półce dobrych kilka lat i tak z rok temu odpaliłem go ponownie... Nic się nie zmieniło w moim odczuciu. Nadal klasa, nadal w punkt i nadal świeżość. Mega, że ten album doczekał się takiego wznowienia, bo serio na to zasługuje... no i 25 lat minęło.
Tracklist:
Side A
1 Demanufacture 4:12
2 Self Bias Resistor 5:12
3 Zero Signal 5:56
Side B
1 Replica 3:56
2 New Breed 2:49
3 Dog Day Sunrise 4:45
Side C
1 Body Hammer 5:05
2Flashpoint 2:52
3 H-K (Hunter-Killer) 5:17
Side D
1 Pisschrist 5:27
2 A Therapy For Pain 9:43
Side E (Ozzfest 1996)
1 Demanufacture 5:08
2 Zero Signal/Self Immolation 5:49
3 Self-Biased Resistor 5:00
Side F (Ozzfest 1996)
1 Scumgrief (Deep Dub Trauma mix) 4:51
2 Replica 4:18
3 Martyr 4:28
Kolorowe płyty winylowe cieszą oko każdego melomana, który lubi mieć coś specjalnego w swojej kolekcji winyli. Są to zazwyczaj limitowane wydawnictwa, które są ściśle ograniczone pod względem ilości. Skutkuje to w późniejszym czasie wzrostem wartości danej płyty i wówczas dane wydawnictwo staje się elementem poszukiwań zbieraczy płyt. Różnorodność w kwestii koloru płyty winylowej jest nieograniczona - płyta może zostać wytłoczona w jednym bądź wielu kolorach, może również posiadać swoistego rodzaju specjalnie wytworzone plamki tzw. splattery. Istnieją również płyty, na których zostały wytłoczone rysunki - takie wydawnictwa nazywa się picture disc (PD). Zachęcamy do zapoznania się z naszą ofertą kolorowych płyt winylowych i limitowanych wydań winyli, gdyż w przyszłości mogą się one okazać się udaną inwestycją!