Darmowa dostawa od 200,00 zł
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Dodaj produkty podając kody

Dodaj plik CSV
Wpisz kody produktów, które chcesz zbiorczo dodać do koszyka (po przecinku, ze spacją lub od nowej linijki). Powtórzenie wielokrotnie kodu, doda ten towar tyle razy ile razy występuje.
JEFF BUCKLEY Grace LP GOLD
WykonawcaJEFF BUCKLEY
WytwórniaColumbia
Nasz bestseller

JEFF BUCKLEY Grace LP GOLD

  • Vinyl, LP, Album, Limited Edition, GOLD
RozmiarCena / szt.RabatDostępność i wysyłkaKup za punktyIlość
uniwersalny
Rabat
Produkt niedostępny
Produkt niedostępny
Kup za punkty
Suma wybranych produktów:
(Zniżka %)
0
/ 1szt.
/ 1szt.
14 dni na łatwy zwrot
Ten produkt nie jest dostępny w sklepie stacjonarnym
Bezpieczne zakupy
Odroczone płatności. Kup teraz, zapłać za 30 dni, jeżeli nie zwrócisz

Kup teraz, zapłać później - 4 kroki

Przy wyborze formy płatności, wybierz PayPo.PayPo - kup teraz, zapłać za 30 dni
PayPo opłaci twój rachunek w sklepie.
Na stronie PayPo sprawdź swoje dane i podaj pesel.
Po otrzymaniu zakupów decydujesz co ci pasuje, a co nie. Możesz zwrócić część albo całość zamówienia - wtedy zmniejszy się też kwota do zapłaty PayPo.
W ciągu 30 dni od zakupu płacisz PayPo za swoje zakupy bez żadnych dodatkowych kosztów. Jeśli chcesz, rozkładasz swoją płatność na raty.
Po zakupie otrzymasz pkt.

Album, który totalnym przypadkiem wpadł w mój odtwarzacz i gości w nim do dziś. „Grace” nie był albumem przełomowym od strony muzycznej, nie zmienił mojego podejścia do sztuki, ale była w nim pewna magia i smutek, który jednocześnie dawał siłę. Jeff potrafił oczarować słuchacza, ale to akurat miał w genach. Jego ojciec, czyli Tim Buckley to również artysta, któremu należy się mega szacunek. Ale nie czas na dyskusje na temat konotacji rodzinnych Jeffa...

Nie będę ukrywać, że impulsem do zapoznania się z debiutanckim krążkiem Buckleya był jego cover numeru Cohena „Hallelujah”. W jego wersji była pewna dziecięca naiwność i prawdziwa czystość. Mimo, że Jeff postawił w tym wypadku na minimalizm od strony muzycznej, to od strony emocjonalnej mieliśmy tutaj cały wachlarz. Waśnie dzięki tej barwnej palecie każdy z nas mógł odnaleźć siebie w tym tekście. Oczywiście zacząłem uważać, że postrzeganie tego albumu tylko przez dany cover jest bardzo krzywdzące.

Jeff od samego początku „Grace” udowadniał, że jest jednym z najważniejszych debiutantów lat 90. Ciekawe jest to, że Jeff był zupełnie inny niż wszystko to, co mogliśmy odnaleźć na scenach rockowych tego okresu. Początek „Grace” to dwa mocne strzały. „Mojo Pin” oraz tytułowy „Grace” to numery, które bardzo fajnie wprowadzają nas w świat sztuki młodego Buckleya.

Pierwszy track to idealne stopniowanie emocji. Jeff z romantycznego, stonowanego gościa przeradza się w rockowego wokalistę z krwi i kości, który wręcz z taką grunge’ową manierą rozdziera przed nami swoje serce. Numer tytułowy ma w sobie taki lekko psychodeliczny posmak oraz vibe The Beatles. Jeff również pokazuje jak dużą skalą głosu dysponuje. Jak dla mnie bomba...

Mimo, że uwielbiam te bardziej zadziorne fragmenty, to balladowy, nostalgiczny Buckley to jest to! Takie numery jak romantyczne, ale zarazem gorzkie „Last Goodbye”, czy rwane „So Real” to coś genialnego. Jednak prawdziwym numerem jeden jest dla mnie „Lover, You Should’ve Come Over”. Jeff w tych prawie siedmiu minutach stworzył jeden z najbardziej przejmujących i urzekających tracków na swoim debiucie. Warto zaznaczyć, że oprócz utworu Cohena znajdziemy tutaj również dwa inne cudze numery, czyli „Lilac Wine” oraz „Corpus Christi Carol”. Buckley odegrał je w charakterystyczny dla siebie sposób, ale mimo to giną one przy takim tytanie jakim jest „Hallelujah”.

Nie zmienia to jednak faktu, że album ten to klasyk, który jest jednocześnie nacechowany wielkim smutkiem, nie tylko tym ukrytym w piosenkach, ale bardziej przez to co wydarzyło się później. Buckley w 1997 roku utonął kiedy wybrał się na przechadzkę, aby odpocząć od prac nad drugim albumem. Jeff pozostawił po sobie kilka niedokończonych ścieżek oraz autoportret w postaci debiutanckiego „Grace”.

Jak potoczyłaby się jego kariera? Czy stałby się nudziarzem, który miał dobre początki jak chociażby Damien Rice? Czy byłby rockowym bardem, a może by eksperymentował z muzą jak jego ojciec? Niestety tego nigdy się nie dowiemy. „Grace” jednak to prawdziwa perełka, którą dał nam jeden z najbardziej wrażliwych artystów muzyki rockowej. Piosenki te pomimo upływu lat nadal brzmią świetnie, a pewne tajemnice zawarte w tych tekstach z wiekiem rozumiemy jeszcze bardziej.

Tracklista:

A1 Mojo Pin 
A2 Grace 
A3 Last Goodbye 
A4 Lilac Wine 
A5 So Real 

B1 Hallelujah 
B2 Lover, You Should've Come Over 
B3 Corpus Christi Carol 
B4 Eternal Life 
B5 Dream Brother 

Symbol
88985415691
Kod producenta
889854156916
Asortyment
WINYL
Stan
Nowy
Wykonawca
JEFF BUCKLEY
Tytuł
Grace
Wytwórnia
Columbia
Format
Vinyl
LP
Limited Edition
Kod EAN
889854156916
Numer katalogowy
88985415691
Data premiery
2017
Gatunek muzyczny
Rock
Styl Muzyczny
Alternative Rock
Folk Rock
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:

Wykorzystujemy pliki cookies do prawidłowego działania serwisu, aby oferować funkcje społecznościowe, analizować ruch i prowadzić działania marketingowe - zarówno przez nas, jak i naszych Zaufanych Partnerów. Pliki cookies służą również do personalizacji reklam. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności. Akceptacja tego komunikatu oznacza zgodę na ich zapisywanie na Twoim komputerze. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do nich klikając w zakładkę „Konfiguracja zgód”. Zgodę możesz wycofać w dowolnym momencie poprzez usunięcie plików cookies z przeglądarki z danego urządzenia końcowego.

Zamknij
pixelpixelpixelpixelpixel