Dodaj produkty podając kody
KWIAT JABŁONI Pokaz Slajdów 2LP
- Vinyl, 2LP, Album
Polska muzyka często przyprawia mnie o ból głowy. Nie chce wyjść na hejtera na samym początku, ale niestety tak jest... Mam dość lansowania non stop tego samego, tych Męskich Grań i całego pseudoalternatywnego badziewia. Każdy z mainstreamowych wykonawców brzmi dla mnie tak samo. Nie wiem, czy jest to wynik tego, że piszą te numery ci sami ludzie, czy wszystko jest na zasadzie „kopiuj – wklej”. W całym tym komercyjnym kołchozie jest jednak zespół, który mimo, że leci w radiu i ma te miejsca na listach przebojów, ma również w sobie pierwiastek wyróżniający go z tłumu nijakich wykonawców. Mowa tu o zespole Kwiat Jabłoni.
Nie piszę tego, bo trzeba, czy też jest za tym jakiś chwyt marketingowy. Obserwuję ich od samego początku i na każdym albumie odnajduje coś, co wpada mi w ucho i nie wywołuje grymasu zażenowania na mojej twarzy. Jest to również potwierdzenie, że dzieci znanego muzyka serio mogą coś wnieść na muzyczne sceny. Ojcem Kasi i Jacka jest Kuba Sienkiewicz z Elektrycznych Gitar, o czym dowiedziałem się dopiero kiedy sprawdziłem ich muzę.
Kwiat Jabłoni był pewnym fenomenem, bo każdy znajomy mówił o ich graniu i o tym jak bardzo klimatyczną muzę grają. Ich mieszanka folkowych rytmów i indie popowych melodii faktycznie wpadła mi w ucho po pierwszym odsłuchu. Pierwszym albumem jaki sprawdziłem było „Mogło być nic”. „Buka” była wszędzie, dlatego postanowiłem sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi. Nie padłem na kolana, ale była w tym świeżość i coś innego, niż to do czego przyzwyczajają mnie komercyjne rozgłośnie.
Można dyskutować, czy wszystkie teksty zespołu czy melodie są faktycznie dobre, ale nie można podważyć tego, że Kasia jest jedną z najlepszych obecnie wokalistek na scenie pop. Koleżanka, która najbardziej jarała się ich twórczością mówiła coś o polskiej Florence and the Machine. Nie zgadzam się z tym, ale faktycznie słychać w tym fascynację Fleetwood Mac, co mnie jako fana Stevie Nicks łapie za serce po pierwszych dźwiękach.
Lekko zauroczony wspomnianym albumem sprawdziłem resztę. „Niemożliwe”, czyli ich debiut, miał w sobie więcej świeżości i muzycznego szaleństwa, więc bardziej przypadł mi do gustu. Cechą wspólną jednego i drugiego albumu było doskonałe wykonanie i bardzo ciekawe bogate aranże. No i te harmonie wokalne między Kaśką, a Jackiem brzmią mega. Idealnie się uzupełniają, ale to jednak nadal Kasia jest tym tytułowym Kwiatem, który przykuwa moją uwagę. W jej wokalu jest romantyzm, eteryczność i tajemnica, która prowadzi słuchacza w głąb ich albumów.
Byłem bardzo ciekawy ich kolejnego albumu i kolejnego muzycznego kroku. Nie liczę w tym momencie krążka „Kwiat Jabłoni i goście: Wolne serca”, bo był to zestaw coverów i zdaje się innych numerów wygrzebanych z archiwum. „Pokaz slajdów” okazał się moim ulubionym wydawnictwem Kwiatu Jabłoni. Kolejny raz wielkie brawa za wokale! Jacek Sienkiewicz ma do powiedzenia coraz więcej, co tylko ubarwia ich muzykę, bo harmonie wokalne nabierają większego wyrazu i nadają jeszcze większej ekspresji ich muzyce. Kasia, wiadomo, jak zwykle pięknie i w punkt.
Wydaje mi się, że tekstowo jest również najlepiej. Bardzo fajnie opisują tutaj relacje międzyludzkie. Nie jest to jednak to, co przeżywają ich koledzy z branży w swoich piosenkach. W tekstach Kwiatu Jabłoni jest jakaś głębia, a nie powtarzanie znanych schematów, mających na celu wkupienie się w łaski tłumu. Takie numery jak „Lego”, „Dom” czy „Mogło być nic” to doskonałe przykłady tych słów.
Fajnie również wypadają duety. „Głośniej” z Igorem Herbutem, który doskonale odnalazł się w muzycznej konwencji zdolnego rodzeństwa. Jednak prawdziwą perłą tego albumu jest „Polcia” nagrana z Adamem Bałdychem. Jest to mój ulubiony numer z całego albumu, a jego aranż jest wręcz bajkowy. Numer ten, nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z dokonaniami Anny Marii Jopek, więc jest dobrze.
„Pokaz slajdów” to dobry album, chyba najlepszy w dyskografii Kwiatu Jabłoni i dowód na to, że w mainstreamie też można zrobić coś ciekawego i wyróżniającego się z tłumu.
Tracklista:
A1. Od nowa
A2. Czarny pył
A3. Lego
B1. Byłominęło
B2. Był tam, gdzie był
B3. Polcia (feat. Adam Bałdych)
C1. Głośniej (feat. Igor Herbut)
C2. Dom
C3. Szczęśliwego Nowego Roku
D1. Piosenka o słońcu
D2. Zasnąłem na trawniku
D3. Kwiat w doniczce