Warto na początku wspomnieć, że Warhaus od kilku lat ma w Polsce całkiem oddaną publikę. Maarten Devoldere grał tu w klubach, które zna chyba każdy, kto chodzi na koncerty – Stodoła, Stary Maneż, Proxima, Opener... Można by pomyśleć, że Devoldere ma tu kartę stałego klienta. I dobrze, bo jest coś dziwnie znajomego w jego muzyce.
Ha Ha Heartbreak, czyli trzeci studyjny album Warhaus, powstał w trzy tygodnie, w hotelowym pokoju w Palermo, gdzie Maarten zaszył się po rozpadzie długoletniego związku. Nagrał wszystko sam – gitara, głos, minimum technologii, maksimum emocji. Co ciekawe, producent Jasper Maekelberg (znany m.in. z Balthazara) nie próbował tego później naprawiać. Zamiast „czyścić” surowe wokale, zachował oryginalne ślady, dopisał aranżacje i zrobił to z taką klasą, że ten album brzmi jakby powstawał przez rok, a nie przez kilka upalnych tygodni. Smyczki i dęciaki dograne w postprodukcji nie są tu tylko ozdobą – one pełnią funkcję drugiego narratora, komentują emocje wokalu, nie przykrywając ich.
Brzmieniowo Ha Ha Heartbreak żyje gdzieś pomiędzy chamber popem a dekadenckim lounge rockiem. Jest tu miejsce na minimalizm („Open Window”), duszne, niemal trip-hopowe groove’y („Time Bomb”), soulowe harmoniki („It Had To Be You”) i klasyczne piosenkowe struktury, które balansują na granicy popu i czegoś głębszego.
Głos Devoldere’a nigdy nie był szczególnie efektowny, ale na Ha Ha Heartbreak wyciąga maksimum ze swojego ograniczonego rejestru. Zamiast próbować śpiewać „ładnie”, stawia na brzmienie, emocję i frazowanie. „Shadow Play” to świetny tego przykład.
Czy ten album zmienia zasady gry? Nie. Ale nie musi. To płyta zrobiona z potrzeby – emocjonalnej, twórczej, ludzkiej. Dla jednych będzie soundtrackiem do rozstania, dla innych po prostu dobrze zrobionym, zmysłowym, wielowarstwowym indie popem. I jedno, i drugie jest w porządku. Tak czy siak, ten krążek warto mieć na winylu. Nie dlatego, że jest kolekcjonerski czy coś, tylko dlatego, że aż się prosi, żeby z wiekiem zaczął trzaskać w tle, kiedy siedzisz w półmroku i wspominasz, czy to nie Ty byłeś czasem "tym" dupkiem.
Tracklista:
A1 Open Window
A2 When I Am With You
A3 It Had To Be You
A4 Time Bomb
B1 Desire
B2 I'll Miss You Baby
B3 Mondello's Melody
B4 Batteries & Toys
B5 Shadow Play
B6 Best I Ever Had